Widząc ogłoszenia typu "Z nami schudniesz 20 kg w tydzień" nie trać czasu na czytanie reszty. TO NIE MOŻLIWE!!! Chyba, że masz mnóstwo pieniędzy i jesteś odporna na ból. Jedynie operacja potrafi zdziałać takie cuda. Pamiętaj jednak, że musisz liczyć się ze skutkami ubocznymi. Nie warto.
Przyjaciółmi utraty wagi są wszystkie zajęcia Cardio, tj. najbardziej męczące. Jeśli w trakcie treningu pocisz się jak przysłowiowa "świnia" trafiłaś na odpowiednie zajęcia. Patrząc na grafik wybieraj wszystkie zajęcia z przypisem - SPALANIE!!! Zapewnią odpowiednie tętno i intensywność ćwiczeń.
Jak często powinnam ćwiczyć?
Wszystko zależy od ilości czasu jaki możesz poświęcić na treningi. Podstawą jest regularność, minimum 3 razy w tygodniu po 60-90 min. Jeśli jednak nie jesteś wstanie wyczarować tyle czasu dla siebie wystarczy 30 min intensywnych ćwiczeń co dziennie.
Jakie powinnam mieć tętno?
Strefa między 60-70 % HRmax jest najlepszym poziomem do spalania tkanki tłuszczowej. HRmax oznacza nasze tętno maksymalne wyliczane na postawie wzoru HRmax= 220 - wiek (najczęściej stosowany). Znając swoje tętno max. możemy spokojnie obliczyć próg między 60-70%.
Przykład:
HRmax= 220 - 29 lat
HRmax= 191
191=100%
X= 70%
X= 191*70/100
X=133,7
W moim przypadku tętno do najlepszej utraty tkanki tłuszczowej wyniesie około 134 HR.
Skąd mam wiedzieć czy mam odpowiednie tętno?
Najlepszym sposobem pomiaru tętna w trakcie treningu jest praca z pulsometrem. Możesz zakupić go samodzielnie lub wynająć w klubie (w większości taka opcja jest już dostępna). Polecam zakup własnego sprzętu. Ze swoim się nie rozstaję, przy okazji wykorzystuję go do pomiaru spalanych kalorii.
Zajęcia:
- TBC
- Trening funkcjonalny
- CrossFit
- KickBoxing
- Piloxing
- Zumba
- Step
- FatBurner
- Aerodance
- Trening obwodowy
-Aquaaerobik
Sporty na świeżym powietrzu:
- Bieganie (długi dystans)
- Narciarstwo
- Snowboarding
- Rolki
- Rower
- Power-walking (niczym "Korzeniowski", długie dystanse)
- Nordic Walking
- Pływanie (szybkie, nierekreacyjne)
Sprzęt na siłowni:
- orbitrek
- bieżnia
- wioślarz, ergometr (mój faworyt)
- rowerek
Niestety musisz unikać treningów wzmacniających. Na zajęciach nie uzyskasz odpowiedniego progu tętna. Będziesz wzmacniać mięśnie, nie spalisz tkanki tłuszczowej, czyli dobrze zbudowany mięsień nadal będzie pod płaszczem z tłuszczyku. Jednym słowem, przytyjesz i zwiększy się obwód. Zupełna odwrotność naszego celu. Przykro mi, możesz robić miliony brzuszków dziennie, ale bez odpowiedniej dawki ćwiczeń cardio, płaskiego brzucha nie zobaczysz.
Kolejnym nie odłączanym elementem utraty wagi jest DIETA. Zmniejszenie ilości przyswajanych kalorii. Nie oznacza to ograniczenie jedzenia wciągu dnia, a jedynie zastąpienie produktów innymi. Dietę najlepiej ustalić ze specjalistą. 70% sukcesu to dieta 30 % to ćwiczenia.
Przykład:
Jeśli spalisz na treningu około 500 ckal, a po powrocie do domu wciągniesz paczkę chipsów i popijesz Colą, możesz zapomnieć o niskiej wadze.
Suplementacja w trakcie naszej walki odgrywa ważną rolę. Powinna być odpowiednio dobrana przez trenera personalnego lub dietetyka. Ułatwia i przyspiesza dotarcie do wymarzonej wagi. Przed podjęciem decyzji o braniu suplementów powinnaś skonsultować się z lekarzem. Nie każdy może przyjmować tzw. spalacze. Osoby z wadami serca, nadciśnieniem, kobiety w ciąży, karmiące czy osoby starsze nie powinny przyjmować wspomagaczy. L-karnityna nie pomaga spalać tkanki tłuszczowej!!! Wręcz przeciwnie!!! Wiąże wodę w organizmie przez co puchniemy. Dokładnie czytaj ulotki zanim zakupisz na własną rękę jakiś specyfik. Bądź ostrożna, ponieważ na rynku istnieje mnóstwo spalaczy, którymi można zrobić sobie krzywdę np. uszkodzić serce lub wątrobę.
Kiedy pojawią się pierwsze efekty?
Wszystko zależy od ciebie. Jeśli jesteś wierna swojej diecie i treningowi, pierwsze zmiany zauważysz już po 2 tygodniach.
Najważniejsze:
Nie poddawaj się!!! Daj sobie czas!!! Pamiętaj, że powrót do wago wymarzonej wagi trwa 2-3 razy dłużej niż tycie. Nie patrz na wagę!!! Mięśnie ważą więcej niż tłuszcz.
Powodzenia :)
Tym czasem na amerykańskiej siłowni:
Kochani przypominam o moim wyróżnieniu :)








Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń