Moje "take a break" zdecydowanie troszkę się przedłużyło. Po zakończeniu programu Bikini Body 3/6 sporo czasu zajęło mi dojście do normalnego rytmu. Byłam...Wykończona...Zajechana!!! Ale...ale..
Osiągnęłam kolejny sukces. Bardzo mi na nim zależało i wiele poświęciłam. Wspieranie grupy niesamowitych kobiet było przywilejem, przyjemnością i ogromną odpowiedzialnością. Walka trwała przez całe 3 miesiące. Przelałam mnóstwo krwi mentalnej i tej dosłownej. Pęcherze na stopach nie pozwalały o sobie zapomnieć.
I jestem...!!!! Wyleczyłam stopy i ducha.
W końcu mogę powrócić do ukochanego zajęcia, czyli pisania.
W ramach rekompensaty mam dla Was kilka zdjęć z mojego mentalnego urlopu!!!
Kiedy wy ostatni raz odpoczywaliście?
Ale tak na prawdę.
Kiedy byliście wstanie powiedzieć "chwilo trwaj". Mając godzinę dla siebie wykorzystaliście ją od deski do deski na własne zachcianki. Każdy potrzebuje minuty oddechu. Bez tlenu nie można żyć, jest to naukowo udowodnione. Wszystkie stworzenia na świecie są uzależnione od tlenu. Człowiek spięty nie jest w stanie prawidłowo korzystać z dobrodziejstw oddechu. Płuca nie rozprężają się dostatecznie, a wdech jest krótki i szybki. Dochodzi do niedotlenienia mózgu i spadku racjonalnego myślenia. Poziom wredności osiąga krytyczny poziom, a nasza drażliwość doprowadza otoczenie do szału. Jedyne co chcesz powiedzieć to "Róbcie co chcecie, ale dajcie mi spokój". "Wariatka"...to idealne określenie dla mnie jeszcze tydzień temu. Dzięki bogom, odpuściłam. Regularnie zaczęłam śpiewać pod prysznicem "Else", jak to określa mój Starszak. Nauczyłam się myśleć spokojnie, nie skupiać się nadmiernie na pojawiających się myślach. Odpoczęłam stosując parę prostych zasad:
1. Joga- co dziennie rano lub wieczorem
2. Krótki odpoczynek w ciągu dnia- spacer, bujanie w hamaku lub zwykły prysznic w spokoju
3. Relax- masaż wykonany przez kochanego męża lub leżenie na kanapie przy ulubionej muzyce przy świecach
4. Medytacja
5. Sen - z tym punktem miałam największe problemy, kłaść się o godzinie 22 do łóżka było dla mnie wyzwaniem. Naturalnie jestem sową i uwielbiam siedzieć po nocach.
6. Zdrowsza dieta
Wprowadzając tych kilka rad jedna po drugiej odzyskałam równowagę. Odnalezienie siebie w zgiełku codzienności nie jest proste, ale warto. Człowiek dopiero czuje, że żyje.
Proteinowe Ciasto...po wystygnięciu można pokroić w batoniki lub ciastka :)
Obrażony Starszak na sesji zdjęciowej...














Brak komentarzy
Prześlij komentarz